- Jak prać buty? Czy pranie w pralce jest bezpieczne?
- Praktyczny Przewodnik Po Pielęgnacji Samochodu: Od Czyszczenia po Ochronę
- Przez mityczne ziemie Azeroth do dystopijnego Londynu - odkryj światy literackie na Matfel.pl
- Fotel glamour: jak wprowadzić luksusowy akcent do Twojego wnętrza?
- Uprawa bezorkowa ratunkiem dla roślin w czasie susz
Stygmatyzacja – przekleństwo odrzucenia
Stygmatyzacja czyli najprościej tłumacząc „naznaczenie” piętno, niewidoczna blizna, pojęcie to wiąże się z stereotypami zakorzenionymi w społeczeństwie które, nie wiadomo z jakich powodów nadało sobie prawo oceny ludzi na podstawie szczątkowych informacji, tym samym rozszerzając nie prawdziwe opinie, dopisując scenariusz pod sylwetkę osoby, która tak naprawdę nie ma nic wspólnego z dana cechą lub postępowaniem, zazwyczaj stygmatyzowane są osoby pochodzące z rodzin patologicznych, dysfunkcyjnych, którym odgórnie przypisywane są cechy zdemoralizowanych członków rodziny, najbardziej w takim układzie cierpią dzieci, które muszą dźwigać ciężar wstydu rodziców w tym najczęściej alkoholizmu, biedy, i ubóstwa intelektualnego. Stygmatyzacja tworzy stereotypy które, zakorzeniają się jako odgórnie przyjęta fałszywa prawda w postaci nadanej etykiety, i co najgorsze tych którzy piętnują można spotkać w każdej grupie społecznej bez względu na wiek, mogłoby się wydawać, że wśród osób młodych stygmatyzacja przybiera najszerszy zasięg jednak nawet w środowisku osób dorosłych również ma to miejsce poprzez dopowiadania nie prawdziwych historii zwłaszcza przez osoby lubiące plotkowanie. Stygmatyzacja jest niezwykle krzywdzącym zjawiskiem potrafiącym zniszczyć jednostkę do tego stopnia, że jest w stanie targnąć się na własne życie.
Przykładem stygmatyzacji jest dziecko, które w widoczny sposób gorzej jest traktowane poprzez alkoholizm rodziców, lub biedę, mimo, że jest koleżeńskie, wartościowe, dobrze się uczy jest skazane na bycie „gorszym” przez rówieśników i jak i nierzadko zdarza również przez samych nauczycieli, którzy promują osoby pochodzące z sytuowanych rodzin.
Dziecko stygmatyzowane żyje w poczuciu bezwartościowości mimo, że odnosi sukcesy nie czuje się pewnie, jest wycofane, smutne, i w poczuciu całkowitego osamotnienia, nie pasuje do rzeczywistości, gdy takie myśli zaczynają się pojawiać, następuje wycofanie, oraz niechęć do nauki, zainteresowań, zaczyna przyjmować rolę ofiary za nie swoje błędy, poczucie wstydu staje się na tyle paraliżujące, że woli wagarować niż toczyć walkę o kolejny dzień przetrwania. Powodem stygmatyzacji są jednostki które zazwyczaj posiadają szereg własnych kompleksów lecz znajdują sobie ofiarę dzięki której poczują się lepiej, nawet ubiór, sposób poruszania czy zachowania może być pożywką. Nazwanie kogoś złodziejem może okazać się „etykietą” na zawsze, zwłaszcza jak zasięg plotki się rozprzestrzenił, lub. „a to ten dziwak, którego matka ćpa w ciąży”, „to ona co jej matka chla pod monopolowym i daje menelom” okrutne ale prawdziwe, tak postępujemy, tak właśnie traktujemy drugiego człowieka, i tu apel do rodziców by zwracali uwagę na to jak wielką krzywdę robią swoim dzieciom, jak takie zachowania potrafią zrujnować ludzką godność, tożsamość, oraz przyszłość, wszystko zaczyna się w domu rodzice, od was zależy przyszłości i jakość życia waszych dzieci, czy będziecie potrafili ich wybronić za wasze błędy i za wasz wstyd?
Jesteśmy społeczeństwem nieco „dzikim” potrafimy patrzeć z „góry” na osoby biedne, chore, niepełnosprawne, starsze, potrafimy na głos komentować ubiór, donośnie żałujemy człowieka na wózku, dziadka z balkonikiem jakbyśmy byli idealni, doskonali, zapominamy, że niebawem to my będziemy w podobnej sytuacji, zazwyczaj te osoby wszystko słyszą, ich stan od politowania na pewno się nie poprawi, a jeżeli chcemy pomagać, a nie tylko żałować mamy wiele możliwości wspierania osób, które tego potrzebują.
Stygmatyzacja pojawia się już we wczesnym dzieciństwie kiedy rodzice porównują rodzeństwo między sobą, przypisując cechy pozytywne jednemu z dzieci, a drugiego krytykują i zwracają ciągle uwagę by brał przykład z brata, lub z siostry, z biegiem lat między rodzeństwem dochodzi do zerwania więzi ze względu na poczucie bycia gorszym w oczach rodziców, jest to częste zjawisko budzące niepokój, rodzic zamiast zespalać poróżnia nie dostrzegając innych zalet i cech pozytywnych, nie widząc, że każdy człowiek to indywidualna jednostka, nie kopia. Takie porównania zostają do końca życia, wraz z etykietą bycia „nie udanym, nie spełniającym oczekiwań” dzieckiem. Ciągle powtarzanie dziecku, że jest grube w towarzystwie, wśród znajomych, budzi wstyd i olbrzymie kompleksy, oraz zaburzenia psychiczne w dorosłym życiu. Promując wygląd nad intelektem, ciekawą osobowością stajemy się zepsuci, amoralni, próżni.
Wzmacniajmy w sobie poczucie empatii, którego w dzisiejszym konsumpcyjnym społeczeństwie stanowczo brakuje, stygmatyzacja i jej utrwalanie to wywieranie przekonania o swojej bezwartościowości, co z kolei jest prostą drogą do zaburzeń psychicznych, obniżenia stanu zdrowia, pojawieniu się chorób somatycznych, izolacji z której bardzo ciężko jest wyjść zwłaszcza jak społeczeństwo nie rozumie i nawet nie ma pojęcia o skali problemu i niebezpieczeństwa jakie niesie za sobą stygmatyzacja narzucając jednostce wymagania społeczne, która ona w pewnym momencie nie jest w stanie spełnić, bo jest zdewastowana psychicznie, nie zdolna do codziennych nawet prostych wyzwań jakie niesie ze sobą kolejny dzień.
Wspierajmy pozytywne cechy osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, nie słuchajmy pomówień, nie układajmy gotowych własnych życiorysów pod osobę której nawet nie znamy tylko dlatego bo inni tak mówią. Nie czujmy się „lepsi” tylko dlatego, że nie odbiegamy od przyjętej „normy” i standardu, który jest miły oku, lecz z pięknem wnętrzem nie ma nic wspólnego. A czym dziś jest standard, czym jest piękno, norma?